Długo korzeń kurkumy był dla mnie niewiadomą. Niby się słyszało, na opakowaniu czytało, w telewizji np. śniadaniowej oglądało ale jakoś tak bez przekonania. Jednak kiedy zaczyna się walka z chorobą szukasz każdego sposobu, by ją "zdusić".
I właśnie wtedy takim odkryciem stała się kurkuma.

Warto wiedzieć, że jest to podstawowa przyprawa Hindusów. Prawdopodobnie od ponad 4500 lat stosowana jest w medycynie krajów azjatyckich. Korzeń swoim wyglądem jest podobny do korzenia imbiru, ma jednak ciemniejszą barwę i pod skórką jest moim zdaniem pomarańczowy. Bardzo brudzi ręce przy obieraniu, najlepiej to robić w rękawiczkach, ale właśnie z tego powodu używa się go jako barwnika w przemysśe spożywczym, kosmetycznym i włókienniczym.

Głównym składnikiem kurkumy jest kurkumina mająca działanie przeciwzapalne, przeciwbólowe i wzmacniające. Przyczynia się do ochrony organizmu przed chorobami przewlekłymi.

Kurkumę można stosować w formie sproszkowanej lub świeżej, właściwie dodając ją do wszelkich przyrządzanych potraw i napojów. Świetnie rozgrzewa organizm, działa przeciwbakteryjnie na przeziębienie i kaszel. Stosuje się ją, by poprawić trawienie, zmniejsza stany zapalne jelit i stawów. Pomocna jest takze przy oparzeniach, skaleczeniach, czy siniakach. Może też mniejszać ryzyko chrób serca, cukrzycy udaru i nowotworów. Dobrze działa na pracę mózgu i jest antydepresantem

Moim zdaniem ma tak dużo zalet, że warto włączyć kurkumę do diety

Zobaczcie nasze produkty zawierające kurkumę:

https://bioconieco.pl/category/?q=kurkuma#top